Składnia języka polskiego
Część poprzednia – Powrót do pierwszej strony
Zdania złożone
W zdaniu podrzędnie złożonym wyróżniamy zdanie nadrzędne i podrzędne. Zdanie podrzędne określa zdanie nadrzędne i zastępuje jedną z jego części. Najczęściej odpowiada na jakieś pytanie stawiane przez treść zdania nadrzędnego. Taka składnia określana jest jako hipotaksa. Zdanie podrzędne łączy się ze zdaniem nadrzędnym przy pomocy wskaźnika zespolenia, którym może być spójnik (zdania spójnikowe) lub zaimek względny (zdania względne). W pewnych typach zdań podrzędnie złożonych brak jest wskaźnika zespolenia (zdania bezspójnikowe). Niekiedy wyróżnia się ponadto 4. typ zdań podrzędnych, w których wskaźnikiem nawiązania jest zaimek pytajny (zdania pytajno-zależne) – często zdania te włącza się do kategorii bezspójnikowych. Metody odróżniania zdań pytająco-zależnych od zdań względnych podano w innym miejscu.
Lista wskaźników zespolenia (spójników, zaimków i partykuł) rozpoczynających zdania podrzędne przedstawia się następująco: aby, acz, aczkolwiek, albowiem, aniżeli, aż, azali, ażeby; bo, boć, bowiem, by, byle, byleby; chociaż, chociażby, choć, choćby, chyba, chybaby, chyba że, chyba żeby, co, cokolwiek, czy, czyj; dlaczego, dlatego, dlatego że, dokąd, dokądkolwiek, dopiero, dopiero gdy, dopóki; gdy, gdyby, gdyż, gdzie, gdziekolwiek; ile, ilekolwiek, ilekroć, ile razy, ile że, im, inaczej, innymi słowy, iż, iżby; jak, jak gdyby, jakby, jaki, jakikolwiek, jakkolwiek, jako, jakoby, jako że, jakżeby, jakoby, jednak, jedynie, jeśli, jeśliby, jeżeli, jeżeliby; kędy, kiedy, kiedyż, kiedykolwiek, kim, kogo, komu, kto, ktokolwiek, którędy, który; ledwie, ledwo; mimo że, mimo iż; na co, niech, nim, niż, niżby; odkąd, o ile; po co, po czym, podczas gdy, podobnie jak, pomimo że, pomimo iż, ponieważ, póki, przecież, przeto, przy czym; skąd, skądkolwiek, skoro; tak jak, tylko że, tym bardziej że; w miarę jak, w razie gdyby, wprzód nim; za co, zaledwie, zanim, zwłaszcza gdy, zwłaszcza kiedy, zwłaszcza jeżeli, zwłaszcza że; że, że aż, żeby.
Z kolei zdanie nadrzędne może być samodzielne znaczeniowo – wtedy zdanie podrzędne można pominąć, a wypowiedzenie pozostanie sensowne. Czasem jednak zdanie nadrzędne jest niesamodzielne znaczeniowo i obecność zdania podrzędnego jest konieczna dla zachowania sensu. Zdanie nadrzędne może zawierać korelat, którym jest odpowiednia forma zaimka wskazującego ten, taki itd., i który odpowiada wskaźnikowi zespolenia. W języku polskim:
- niektóre typy zdań podrzędnie złożonych muszą zawierać korelat,
- w niektórych typach korelat jest fakultatywny (może być obecny lub nie),
- wreszcie bywa i tak, że wystąpienie korelatu nie jest możliwe.
Oczywiście mogą istnieć zdania wielokrotnie złożone, w których zdanie podrzędne może być z kolei nadrzędnym dla innego zdanie podrzędnego. Zdanie nadrzędne najwyższe w hierarchii zdania wielokrotnie złożonego to zdanie główne, każde inne to zdanie poboczne.
W poniżej podanych przykładach zdanie podrzędne podano czcionką wytłuszczoną, wskaźnik zespolenia jest wytłuszczony i podkreślony, natomiast korelat jest podkreślony.
Zdanie podmiotowe łączy się ze zdaniem nadrzędnym przy pomocy kto, co, że, czy. Test pytaniem: kto?, co?
Względne
Jeżeli oba zdania składowe mają ten sam podmiot, wskaźnikiem zespolenia jest zaimek względny kto, co, rzadziej ktokolwiek, cokolwiek, który, czyj. We współczesnym języku w tego typu zdaniach jest często obecny korelat; przy wskaźniku który jest on obowiązujący.
- Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.
- Kto późno przychodzi, ten sam sobie szkodzi.
- Kto próżnuje, ten nie zbiera plonów.
- Kto nie potrafi odpoczywać, nie potrafi pracować.
- Kto chce, niech zostanie w domu.
- Kto kłamie, nie ma wiary.
- Kto jest syty, głodnego nie zrozumie.
- Kto robił inaczej, narażał się na drwiny.
- Kłamie, kto to powiedział.
- Kto nie pracuje, ten nie je.
- Kto nie umie opanować gniewu, ten bez potrzeby wybucha.
- Kto się tylko bawi, niczym się nie wsławi. [Sz]
- Kto młody, ten malowne sny widzi w powietrzu. [Sz]
- Co się stało, to się nie odstanie.
- Co było ciekawe dla mnie, to nie interesowało moich kolegów.
- Co ma wisieć, nie utonie.
- To co mówisz, jest kłamstwem.
- Nie wszystko złoto, co się świeci.
- Co ma się stać, niech się stanie.
- Cokolwiek się zdarzy, niech uderza.
- Ci, którzy odpowiedzą na wszystkie pytania, mogą opuścić salę.
- Szczęśliwy, czyjej przewodniczą łodzi cnota i piękność (poezja, dziś naturalniejsze byłoby Szczęśliwy jest ten, którego łodzi…). [Sz]
Jeżeli zaimek stanowiący korelat zastąpimy rzeczownikiem, zdanie podrzędne stanie się zdaniem przydawkowym (np. Uczniowie, którzy odpowiedzą na wszystkie pytania, mogą opuścić salę). Do podmiotu można wówczas dodać pytanie przydawki (którzy uczniowie?); w zdaniach podmiotowych nie jest to możliwe (! którzy ci?).
Niekiedy analiza zdań tego typu sprawia wielkie problemy, np. w zdaniu złożonym Nie wszystko złoto, co się świeci drugą część da się zinterpretować jako zdanie podmiotowe. Możliwa jest także interpretacja, w której jest to zdanie nadrzędne, za to druga część to zdanie przydawkowe: Problemem jest tu nietypowa składnia, różna od obecnie obowiązującej.
Spójnikowe
Gdy podmiot obu zdań jest różny, wskaźnikiem zespolenia jest spójnik że. Korelat to jest częsty. We współczesnej polszczyźnie takie zdania złożone muszą rozpoczynać się od zdania nadrzędnego albo od korelatu (obowiązuje zasada, że zdania nie zaczyna się od „że”):
- W „Zemście” bawi nas to, że Papkin jest samochwałem.
- O szczególnej roli tego wynalazku świadczy to, że umożliwił on nawigację z dala od lądu.
Zdania podrzędne podmiotowe występują często wtedy, gdy zdanie nadrzędne zawiera orzeczenie, które nie łączy się normalnie z podmiotem gramatycznym (a jedynie z logicznym), albo nawet z żadnym podmiotem (jest więc to jak gdyby zdanie bezpodmiotowe, w którym, paradoksalnie, podmiot jest zastąpiony przez zdanie podrzędne). Wskaźnikiem zespolenia może być spójnik że. Po pewnych czasownikach może wystąpić zastępczo spójnik jakby (łączący się z trybem przypuszczającym). Czasami występuje korelat to.
- Okazało się, że Renata przyjechała wcześniej.
- Zdarzało się, że nie wracał na noc do domu.
- Śniło mi się, że jestem w niebie.
- Frankowi marzy się, że wyjedzie na Hawaje.
- Wydawało mi się, że był tam wtedy ktoś jeszcze.
- Wydało jej się, że sukienka jest za krótka.
- Gruchnęło, że w Przedborzu cholera.
- Możliwe, że jeszcze zdążę.
- Nieprawda, że Nowakom urodził się chłopiec.
- To jasne, że nikogo tu nie ma.
- To dobrze, że już jesteś.
- To źle, że nie masz czasu.
- Gorzej, że nie widać było końca wąwozu.
- To prawda, że go nie lubię.
- Jest oczywiste, że nigdzie nie pójdę.
- Jest niemal pewne, że ona już nie przyjdzie.
- Pewnie, że książka to co innego niż film.
- Oczywiście, że tam pojadę.
- Wstyd, że tego nie wiesz.
- Przeszkadza mi, że się tak ubierasz.
- Dokuczało jej, że ciągle oglądał się za innymi.
- Zdaje mi się, że już oglądałem ten film.
- Wszystkim się zdawało, że Wojski wciąż gra jeszcze.
- Zdawało się, że ciężkie krople kapią na podłogę.
- Zdawało mi się, jakby ktoś zawołał.
Po pewnych czasownikach używa się trybu przypuszczającego, a wskaźnikiem zespolenia jest spójnik żeby, by, aby, ażeby, iżby (spójniki te różnią się tylko wartością stylistyczną: żeby, by znamionują styl neutralny lub potoczny, aby – formalny lub nieco książkowy, ażeby – książkowy, iżby – archaiczny). Jeżeli podmiot w obu zdaniach jest taki sam, używa się bezokolicznika (np. Wypada złożyć im wizytę), jeżeli nie, konieczna jest forma osobowa. Zdanie nadrzędne może, zależnie od treści, zawierać tryb przypuszczający lub nie. Korelat jest rzadki lub w ogóle nieużywany.
- To bardzo ważne, żeby on nam pomógł.
- Wypada, żebyś złożył im wizytę.
- Wypadałoby, abyś złożył im wizytę.
- Przyszło mi do głowy, by im złożyć wizytę.
W zdaniu nadrzędnym mogą występować również czasowniki implikujące użycie spójnika czy wprowadzającego pytanie ogólne. Zdarza się użycie to w zdaniu nadrzędnym, które jednak nie jest korelatem, gdyż nie odpowiada formie zaimka pytajnego.
- Jest wątpliwe, czy dostanę tę pracę.
- To wątpliwe, czy dostanę tę pracę.
- Ciekawe, czy wiesz, jak to zrobić.
- Nie obchodzi mnie, czy przyjdziesz.
- Nie wiadomo, czy te okrzyki to rozkaz.
Pytajno-zależne
W zdaniach pytajno-zależnych występują zaimki pytajne wprowadzające pytania szczegółowe: gdzie, kiedy, skąd, czyj, kto, kogo itd.
- Nie obchodzi mnie, kiedy przyjdziesz.
- Ciekawe, skąd to wiesz.
Powrót do początku składni
Zdanie orzecznikowe łączy się ze zdaniem nadrzędnym za pomocą kto, co, który, jaki, ile w dowolnym przypadku, czasem także że, aby. Korelat jest bardzo częsty. Test pytaniem: kim jest?, czym jest?, jaki jest?
Względne
Najczęściej wskaźnikiem nawiązania są zaimki kto, co, który w dowolnym przypadku. Korelatem jest tym, tą:
- Jan był tym, kim chciał być.
- Jestem tym, czym byłem całe życie.
- Był on dla mnie tym, czym starszy brat dla rodzeństwa.
- Dobra książka jest dla nas tym, czym pokarm dla głodnego.
- Byliśmy czymś, co dopiero się stawało.
- Stał się tym, kto nigdy nie pozwoli nam zabłądzić.
- Od tego czasu fantastyka stała się tym, co lubię najbardziej.
- Mieszko I jest tym, który budował państwowość polską.
- Ja jestem tym, który cię uratuję.
- Teraz ja będę tą, która dominuje.
Czasami występują zaimki względne jaki, ile, korelatem są taki, tyle, a test pytaniem brzmi jaki jest?, ile jest?:
- Jestem jaki jestem.
- Jaka praca, taka płaca.
- Jakie życie, taka śmierć.
- Wakacje nie były takie, jakich oczekiwaliśmy.
- Ten obraz jest taki, jaki go sobie wyobrażałem.
- Jakie drzewo, taki owoc.
- On zawsze jest taki, jakim go znasz od wielu lat.
- Nie byłem zawsze taki, jaki jestem. [Sz]
- Podań o smokach jest tyle, ile żyło pisarzy fantasy.
- Przed odkryciem uprawy roli wszystkich ludzi było na świecie tyle, ile teraz mieszka w Polsce.
- Opinii o tym samochodzie będzie tyle, ilu jest jego użytkowników.
- Zwolenników Napoleona jest tylu, ilu jego przeciwników.
- Takich linii będzie tyle, iloma kolorami dysponujemy.
Spójnikowe
W zdaniach orzecznikowych wskaźnikiem nawiązania może być również spójnik podrzędny że, aby, ażeby, żeby.
- Mróz był taki, że długo musieliśmy się ogrzewać przy kominku.
- Wicher był taki, że łamał drzewa.
- Sytuacja była taka, że trzeba było mu pomóc.
- Jesteś taki, że wszyscy cię lubią.
- Położenie było takie, że trudno było powziąć jakąś decyzję.
- Nie jestem taki, żeby mnie łatwo w pole wywieść.
- Tyle było w jego mowie nieszczerości, że wzbudziła obrzydzenie.
Powrót do początku składni
Zdanie dopełnieniowe łączy się ze zdaniem nadrzędnym przy pomocy że, żeby, kto, co, jak. Test pytaniem: kogo?, komu?, co?, o co?, kim? itd.
Względne
Gdy wskaźnikiem zespolenia jest zaimek względny, korelat jest niemal zawsze możliwy, choć nieobowiązujący:
- Kto mieszkał w tym pałacu, temu zakłócał spoczynek strach przed upiorem.
- Pójdę z tym, kto mi przyjemny.
- Czegośmy nie wyglądali, tegośmy się doczekali.
- Pamiętam to, co mi powiedziałeś. Pamiętam wszystko to, co mi powiedziałeś. Pamiętam o tym, co mi powiedziałeś.
- Nie pamięta tego, co napisała w liście.
- Co bym mógł, to bym dla ciebie zrobił.
- Zrobisz to, co będziesz uważać za słuszne.
- Bogini Hestia chroni tych, którzy do niej zwracają się z prośbą o opiekę.
- Cokolwiek miał cennego, złożył w ofierze.
- Temu, z czyjej pracy ojczyzna się bogaci, winniśmy wdzięczność i szacunek.
- Wierzę temu, kto dotrzymuje słowa.
- Wszyscy mówili o tym, co wydarzyło się wczoraj w szkole.
- Dziadek kupi wnuczkowi, co zechce.
- Dziadek kupi książkę temu, komu zechce.
- Zrobię, co będę mógł.
- Beata lubiła, kiedy przynosił jej czekoladki. Beata lubiła, gdy przynosił jej czekoladki.
- Lubię, kiedy pada.
- Lubię, jak mama wraca z pracy.
- Boję się, co będzie dalej.
- Pamiętam, jak dwa lata temu byłem w Bieszczadach (tu jak da się zastąpić przez gdy, jest więc zaimkiem względnym).
- Czułem, jak mój entuzjazm udzielał się zebranym.
Spójnikowe
Najczęściej brak korelatu, a wskaźnikiem zespolenia jest spójnik podrzędny że:
- Przypuszczam, że jesteś moim bratem.
- Pamiętam, że dwa lata temu byłem w Bieszczadach.
- Obawiam się, że on to zrobił.
- Wstydziła się, że to zrobiła.
- Poczułem, że robi mi się zimno.
- Brat przypomniał mi, że mam jeszcze napisać jeden list.
- Nie spodziewałem się, że zaprosisz mnie na swój ślub.
- Nie udawaj, że cię to nie obchodzi.
- Jan powiedział, że Piotr przyjdzie.
- Mówiliśmy już, że „Pan Tadeusz” jest epopeją.
- Wyobrażam sobie, że jesienią w górach jest bardzo pięknie.
- Ucieszyłem się, że za miesiąc są wakacje.
- Dowiedziałem się, że za tydzień pojedziemy na wycieczkę.
- Twierdzę, że skłamałeś.
- Spodziewam się, że znajomi przyjadą.
- Myślę, że wszystko będzie dobrze.
- Nie wierzę, że to zrobiłeś.
- Magda wyczuła, że o niej mowa.
- Widzieliśmy, że Jolka zgłosiła się na ochotnika.
- Widziałem, że podrzuciłeś jej ten przedmiot.
- Było widać, że drzwi są otwarte.
- Widać, że nie umiesz tego zrobić.
- Coraz częściej słychać, że jej przyszłość maluje się w czarnych kolorach.
- Wiadomo, że kiedyś morza wznosiły się wyżej.
- Wiadomo, że to dobry lekarz.
- Szkoda, że nie było mnie tam wtedy.
- Wiem, że przyszedł.
- Wiem, że by przyszedł (ale nie poproszono go o to… – tryb przypuszczający po spójniku że).
- Nie wiedziałem, że przyjdziesz.
- Trzeba wam wiedzieć, że boję się, co będzie dalej.
- Nie dziw się, że przechodzisz teraz okres zniechęcenia.
- Nie powiedział, że zna Jolkę.
- Cieszę się, że przyszedłeś.
- Cała nadzieja w tym, że zostało nam trochę jedzenia.
- Opady spowodowały, że poziom wody w rzece się podniósł.
- Mam nadzieję, że to się uda (w języku potocznym mieć nadzieję tak silnie zrasta się ze spójnikiem, że trafiają się pytania w rodzaju Masz nadzieję, że co?).
- Tymczasem na folwarku nie uszło baczności, że przed ganek zajechał któryś z nowych gości.
- Wszyscy zrozumieli, że nadeszła chwila stanowcza.
- Radek poprzysiągł sobie, że będzie się uczył na przekór wszystkiemu.
- Niektórzy utrzymują, że to sam Zeus zamienił Kallisto w niedźwiedzicę.
- Z niewypowiedzianą radością dowiedziałem się, żeście zdrowi i spokojni. [Sz]
- Wszyscy myśleli, że on ze mną duszą się podzieli. [Sz]
Jeśli treść zdania dopełnieniowego jest przedmiotem wątpliwości, wskaźnikiem zespolenia jest spójnik pytający czy, czyli (przestarzałe). Sytuacja może mieć miejsce po czasowniku zaprzeczonym zdania nadrzędnego, ale także po pewnych czasownikach wyrażających pytanie, wątpliwość itp.:
- Nie wiedziałem, czy przyjdziesz.
- Nie wiadomo, czy to dobry lekarz.
- Nie było widać, czy drzwi są otwarte.
- Nie powiedział, czy zna Jolkę.
- Nie jestem pewien, czy są tam schody.
- Nie pamiętam, czy Jurek wtedy cokolwiek im powiedział.
- Pytali mnie, czy Piotr przyjdzie.
- Wahałem się, czy jej to wyznać.
- Zastanawiam się, czy do niego pojechać.
- Obawiał się, czy zdąży do chorego.
- Nie wiem, czy jestem z tego, czy z tamtego świata. [Sz]
- Mam tam swoje ciężkie sprawy, z których nie wiem, czyli skórę całą wyniosę.
- Zwątpili, czyli się obronić jeszcze zdoła.
Po czasowniku wyrażającym życzenie wskaźnikiem zespolenia jest spójnik żeby lub równoznaczne by, aby, ażeby, iżby:
- Powiedziała mi tylko, żebym więcej tak nie robił.
- Janek prosił, żeby Krysia do niego przyszła.
- Prosiłem kolegę, żeby mi pomógł.
- Jurek prosił, żebyś mu kupił gazetę.
- Prosimy, żeby rodzice porozmawiali o tym z dziećmi.
- Prosiłem cię, abyś była w domu przed dziesiątą.
- Chcielibyście, aby już śnieg spadł.
- Chcę, żebyśmy spotkali się w przyszły poniedziałek.
- Mama chce, bym się uczył.
- Nie chcę, żeby cierpiała.
- Nie spodziewam się, żeby on się ustatkował (forma twierdząca wymaga że: Spodziewam się, że on się ustatkuje).
- Nie przypuszczam, iżby to było prawdą (ale: Przypuszczam, że to prawda).
- Czekała, ażeby Jan wreszcie sobie poszedł (zdania z czasownikiem czekać sprawiają duże kłopoty, zob. niżej).
- Marzyłem, byś do mnie przyjechała.
- Poprosił Zosię, by go obudziła o siódmej.
- Po bratersku radził, by przyznał się do winy.
Jeżeli nie wymieniono osoby, do której odnosi się życzenie, stosuje się bezokolicznik. Możliwe jest także użycie formy bezosobowej na -no, -to. Potocznie trafia się użycie bezokolicznika także wtedy, gdy pewne jest, do kogo skierowano życzenie:
- Poprosił, by go obudzić o siódmej.
- Poprosił, by go obudzono o siódmej.
- Poprosił mnie, by go obudzić o siódmej (lepiej: Poprosił mnie, bym go obudził o siódmej).
- Lubiła, żeby przynosić jej kwiaty.
Bezokolicznik jest konieczny, gdy podmiot zdania nadrzędnego jest też podmiotem zdania podrzędnego:
- Marzyłem o tym, by jak najprędzej tam dotrzeć. (w zdaniu tym mamy korelat, który można opuścić)
- Czekała, by ci to powiedzieć. (jeżeli na co czekała?, a nie w jakim celu czekała?, zob. też zdania przydawkowe)
Spójnik jakoby używany jest w stylu książkowym i wyraża powątpiewanie:
- Jan twierdził, jakoby Piotr przyszedł.
- Utrzymywał, jakoby nie był za to odpowiedzialny.
- Nie sądzę, jakobyś kłamał (archaiczne).
Spójnik aż występuje rzadko i wyraża życzenie z odcieniem zniecierpliwienia:
- Czekała, aż Jan wreszcie sobie pójdzie. (jeżeli na co czekała?, a nie do kiedy czekała?, zob. zdania czasowe)
W szeregu zdań tego typu korelatu wprowadzić się nie da (np. nie jest poprawne *Przypuszczam to, że jesteś moim bratem). W innych można jednak wprowadzić korelat:
- Jan powiedział tylko to, że Piotr przyjdzie.
- Jan powiedział o tym, że Piotr przyjdzie.
- Mówiliśmy już o tym, że „Pan Tadeusz” jest epopeją.
- Jacek myślał o tym, że jutro trzeba znowu iść do szkoły.
- Pytali mnie o to, czy Piotr przyjdzie.
- Zachęcę ich do tego, żeby zwiedzili nasze miasto.
- Marzyłem o tym, byś do mnie przyjechała.
- Czekała na to, aż Jan wreszcie sobie pójdzie.
Czasami z kolei nie jest możliwe pominięcie korelatu:
- Chodziło mi o to, że ten czyn to bezprawie.
- Chodzi o to, czy Agnieszka przyjdzie.
- Rozwodził się nad tym, że stracił parasol.
- Zależy mi na tym, aby wyjaśnić sprawę do końca.
Pytajno-zależne
Swoistym wskaźnikiem zespolenia może być również zaimek pytajny – odnosi się on bowiem tylko do treści zdania podrzędnego. Powstają wówczas zdania pytajno-zależne lub modalno-zależne (uważane często za odmianę zdań bezspójnikowych), dopuszczalne tylko po pewnych orzeczeniach (np. niepoprawne byłoby *Obawiam się, kto to zrobił). Są one mylone ze zdaniami względnymi. Ponieważ gdy może być tylko zaimkiem względnym, więc zdania zawierające gdy lub kiedy, które można zastąpić przez gdy, są zdaniami względnymi, a nie pytajno-zależnymi:
- Chodzi o to, kto za to odpowie (pominięcie to nie jest możliwe, ale też nie jest ono skorelowane z zaimkiem kto).
- Wiem, kto to powiedział.
- Wiadomo, kto jest dobrym lekarzem.
- Nie powiedziałeś mi, kto cię tak urządził.
- Nie powiedziała, kogo miała na myśli.
- Pytała mnie, komu pożyczyłem pieniądze.
- Ludzie wiedzą, o kim mowa.
- Wiedział, co go czeka.
- Powiedz, co się stało.
- Opowiedział, co wydarzyło się wczoraj w szkole.
- Ona dobrze rozumie, co cię trapi.
- Powiedział, co wiedział.
- Pamiętam, co mi powiedziałeś.
- Dziewczyna opowiedziała, co widziała.
- Domyślam się, co powiesz. Domyślam się tego, co powiesz.
- On wiedział, co się wtenczas działo w duszy mojej. [Sz]
- Ciekawy jestem, co o mnie piszą. [Sz]
- Wiem, czego chcę.
- Wiadomo, czym była dla niego ta strata.
- Czy wiesz, która godzina?
- Dziecko zapytało, która godzina.
- Powiedziałem mu, jakiego koloru były jej włosy.
- Nie wiadomo, czyja to książka.
- Domyślam się, czyje to plotki.
- Zgadnij, czyim jestem posłańcem.
- Wiecie, gdzie to się stało.
- Nie wiadomo, gdzie się spotkamy.
- Dowiaduję się, gdzie mieszkasz.
- Przypomniałem sobie, skąd ją znam.
- Nie wiemy, kiedy to było.
- Nie pamiętam, kiedy to się stało.
- Nie czuł, kiedy go Waldek pociągnął za ucho.
- Nie chciał wiedzieć, jak doszło do tego wypadku.
- Opowiedz, jak było na wycieczce.
- Życie Pasteura uczy nas, jak trudno znaleźć nową prawdę.
- Obserwował, jak chłopcy naprawiają kajak.
- Lubię oglądać, jak zachodzi słońce.
- Myślę, jak rozwiązać to zadanie.
- Myślę o tym, jak rozwiązać to zadanie.
Powrót do początku składni
Źródła przykładów
ramka w nowym oknie
Strona główna – Gramatyka polska
2023-01-19